Z BBC:
W
Skandynawii sposób na hartowanie małych dzieci zimą: wystawianie wózków na
powietrze. Kolorowe dziecięce wózki
stoją przed kawiarniami, restauracjami, przedszkolami, na podwórkach i
balkonach. W Sztokholmie niektóre kawiarnie udostępniają nawet specjalne
miejsca - wózkowe parkingi - które są widoczne przez okna dla siedzących
wewnątrz.
Minusowe
temperatury nie zniechęcają rodziców do urządzania swoim pociechom drzemek na
powietrzu. Wprost przeciwnie - spanie na zewnątrz podczas mrozu ma służyć
zdrowiu i uodparniać na choroby. Jedna z największych w Finlandii uczelni
Uniwersytet w Oulu upubliczniła ostatnio badania na temat korzystnego wpływu "drzemek na powietrzu" na zdrowie maluchów. W oficjalnym poradniku wychowania
dzieci dla rodziców "Vauva syntyy Suomessa" wydanym przez Ministerstwo Pracy,
pośród wielu cennych rad dla młodych rodziców (tu po angielsku: http://pre20031103.stm.fi/suomi/eho/julkaisut/mamuvauva/vauva_englanti.pdf)
również znalazło się zalecenie, żeby
umożliwiać dzieciom spanie poza pomieszczeniami. Przed wieloma szwedzkimi przedszkolami
stoją rzędy wózków w śniegu, gdy przychodzi pora na drzemkę. W jednym z nich, Forskola Orren, niedaleko
Sztokholmu, dzieci są wystawiane na zewnątrz do trzeciego roku życia. - Jak robi
się poniżej 15-stu stopni Celsjusza, owijamy dzieci kocykiem - mówi jeden z
nauczycieli placówki Brittmarie Carlzon.
Drzemki
na powietrzu są popularne we wszystkich krajach Skandynawii. Optymalna
temperatura - minus pięć stopni. Wielu badaczy twierdzi, że taki sen jest
bardzie wydajny i dłuższy od snu w pomieszczeniu. Wewnątrz dziecko śpi średnio
od jednej do dwóch godzin, na zewnątrz - od półtorej godziny do trzech. Jednocześnie
Skandynawowie dbają o odpowiednie ubranie maluchów wystawianych na minusowe
temperatury. Wełniana odzież powinna być jak najbliżej ciała, do tego ważny
jest ciepły śpiwór - mówią. Bo w Skandynawii "nie ma złej pogody, jest tylko złe
ubranie".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz