Ostatnio ktoś
powiedział mi: ona jest piękna. Myślę sobie: ona nie jest piękna, ona jest
ładna.
Później:
Być ładnym to nie to samo, co być pięknym. Nawet pomijając samą wagę obu słów -
pierwszego bardziej potocznego, drugiego bardziej dystyngowanego.
Bycie ładnym jest
masowe, podczas gdy bycie pięknym - indywidualne, trudne do podrobienia. Być
ładnym to dostosować się do proporcji, do kanonu czasów. Być pięknym to
przełamać te proporcje, przełamać kanon, w sposób wyjątkowy i właśnie -
indywidualny.
Piękno jest
indywidualne, nie do podrobienia, przez to zachwyca i wyzwala pożądanie. Zwykła
uroda również wyzwala pożądanie lecz rzadziej zachwyca.
(i zdecydowanie
trudniej ją opisać, bo nie jest charakterystyczna)
A w ogóle, grunt to
mieć wdzięk. Czytam "Oswajanie świata" Nicolasa Bouviera i
wśród wielu świetnych myśli uderza mnie jedno zdanie zaczerpnięte z La
Fontaine'a: "Wdzięk piękniejszy jeszcze niż uroda". Bardzo trafne.
a tutaj piękno w całej okazałości :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz